Wielki Staw Polski - wczesny oddech zimy
18.10.2008 - Wielki Staw Polski 1.665 m.n.p.m.
6:05 h 15.3 km suma przewyższeń 766 m suma obniżeń 767 m
- Palenica Białczańska
- 0:50 h (2.2 km) szlakiem czerwonym
- Droga Oswalda Balzera, skrzyżowanie szlaków
- 0:15 h (0.7 km) szlakiem czerwonym
- Wodogrzmoty Mickiewicza
- 1:30 h (3.5 km) szlakiem zielonym
- Rzeżuchy
- 0:40 h (0.9 km) szlakiem czarnym
- Schronisko PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich
- 0:10 h (0.6 km) szlakiem niebieskim
- Mały Staw
- 0:35 h (1 km) szlakiem zielonym
- Rzeżuchy
- 1:10 h (3.5 km) szlakiem zielonym
- Wodogrzmoty Mickiewicza
- 0:15 h (0.7 km) szlakiem czerwonym
- Droga Oswalda Balzera, skrzyżowanie szlaków
- 0:40 h (2.2 km) szlakiem czerwonym
- Palenica Białczańska
Pogoda jednak trochę nam pokrzyżowała plany. O tym jednak za chwilę.
Zapowiadały się piękne warunki na wędrówkę.
Nic nie zapowiadało problemów.
Troszkę śniegu tylko dodawało uroku wyjściu.
Miejscami były oblodzenia i trzeba było uważać.
Do schroniska dotarliśmy bez większych problemów i napawaliśmy się widokami.
Wracaliśmy wzdłuż Potoku Roztoki, temperatura była w nocy kilka stopni na minusie i wzdłuż potoku powstał na ścieżce milimetrowej grubości lód. Szlak w tym momencie leciał dosyć stromo w dół. Pośliźnięcie w tym momencie skutkowało by jazdą kilkadziesiąt metrów w dół z metą w potoku. Mieliśmy raczki (nie raki), ale nie sprawdziły się w tym przypadku. Są one tylko na przód stopy, a schodząc większy nacisk jest na piętę i ślizgaliśmy się dalej. Poza tym warstewka lodu była minimalna i nie było jak złapać przyczepności. Próbowaliśmy obejść bokiem, nie dało się.
Chcąc nie chcąc musieliśmy zawrócić do schroniska i wrócić tak jak przyszliśmy.
Kolejna lekcja: zima w górach potrafi przyjść wcześnie.
I to była nasz ostatnia przygoda w górach w tym roku. Rok 2008 był dosyć podobny w naszych celach i charakterach wypraw do roku 2007. 2009 będzie już inny:)