Sarnia Skała zimą
23.02.2008 - Sarnia Skała 1.377 m.n.p.m.
4:28 h 10.2 km suma przewyższeń 678 m suma obniżeń 678 m
Mimo iż to dalej etap "wyżej coraz wyżej" to na zimowe wyjścia, na ich wysokość patrzyliśmy osobno. Nie ma co porównywać letnich i zimowych wyjść. A jak się jeszcze pogoda zepsuje..... o tym kiedy indziej. Z drugiej strony coraz częściej przy wyborze trasy patrzyłem czy oprócz samego wyjścia jest coś jeszcze na trasie ciekawego.
Podczas tej krótkiej wyprawy udało nam się połączyć kilka elementów. Zimowe wyjście na szczyt, wodospad i jaskinię.
Sarnia Skała to też niewymagająca góra dobra na zapoznanie się z Tatrami.
- Dolina Strążyska - parking
- 0:05 h (0.4 km) szlakiem czarnym
- Dolina ku Dziurze
- 0:25 h (0.8 km) szlakiem niebieskim
- Jaskinia Dziura
- 0:20 h (0.8 km) szlakiem niebieskim
- Dolina ku Dziurze
- 0:20 h (1 km) szlakiem czarnym
- Las Białego
- 1:15 h (2.5 km) szlakiem żółtym
- Hala Białe
- 0:15 h (0.4 km) szlakiem czarnym
- Czerwona Przełęcz
- 0:10 h (0.3 km) szlakiem czarnym
- Sarnia Skała
- 0:10 h (0.3 km) szlakiem czarnym
- Czerwona Przełęcz
- 0:30 h (1 km) szlakiem czarnym
- Polana Strążyska - odejście szlaku żółtego
- 0:10 h (0.4 km) szlakiem żółtym
- Siklawica
- 0:10 h (0.4 km) szlakiem żółtym
- Polana Strążyska - odejście szlaku żółtego
- 0:03 h (0.1 km) szlakiem czarnym
- Polana Strążyska
- 0:35 h (2 km) szlakiem czerwonym
- Dolina Strążyska - parking
Po drodze w Tatry zatrzymaliśmy się w zabytkowym kościółku. Wiedząc, że trasa nie jest długa, nie śpieszyliśmy się. Na szlaku byliśmy ok.10.00.
Czołówka na głowie, latarka w dłoni i ruszamy w ciemność.
Ciekawe sople.
Spodobało się nam pod ziemią:)
Wejście na teren TPN.
Ciekawe formy z lodu.
Jak widać niektórzy łapią promienie słoneczne. A my: herbata i małe co nie co.
Na szczycie, na tle Giewontu.
Nasza stara znajoma Babia Góra. Tak charakterystyczna, że nie sposób ją pomylić z inną.
Widok w drugą stronę na Tatry.
Panorama............................ um........... zimno się robi trzeba schodzić.
Jedyny trudniejszy moment, zejście, trochę ślisko.
Siklawica.
Smakuje kwaśnica z wkładką.
Wróciliśmy nie śpiesząc się ok.16.00