Grześ
W tym roku poznawaliśmy także pasma górskie nie odwiedzone przez nas do tej pory. Trochę zmieniliśmy nastawienie po dwóch latach wypraw w 90% w Tatry. Góry nie muszą być wysokie aby były piękne.Przez pierwsze trzy lata robiliśmy wypady jednodniowe. Od tego roku poznaliśmy smak noclegu w górach. Wprawdzie będą to jeszcze wyprawy krótkie dwu i trzydniowe, ale zaowocują one w kolejnych latach wydłużeniem czasu trwania wędrówek.
Początek roku przywitaliśmy jednak jeszcze tradycyjnie w Tatrach.
03.01.2009 - Grześ 1.653 m.n.p.m.
7:00 h 18.2 km suma przewyższeń 817 m suma obniżeń 817 m
- Siwa Polana
- 1:00 h (3.2 km) szlakiem zielonym
- Dolina Dudowa
- 0:20 h (1.1 km) szlakiem zielonym
- Leśniczówka Chochołowska
- 0:15 h (0.6 km) szlakiem zielonym
- Polana Trzydniówka
- 0:20 h (1 km) szlakiem zielonym
- Polana Chochołowska
- 0:05 h (0.3 km) szlakiem zielonym / czerwonym
- Polana Chochołowska, odejście szlaku zielonego
- 0:05 h (0.1 km) szlakiem żółtym
- Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
- 0:40 h (1.1 km) szlakiem żółtym
- Bobrowiecka Przełęcz
- 1:05 h (1.6 km) szlakiem żółtym / niebieskim
- Grześ
- 0:05 h (0.2 km) szlakiem niebieskim
- Lúčna, rázcestie
- 0:05 h (0.2 km) szlakiem niebieskim
- Grześ
- 0:45 h (1.6 km) szlakiem żółtym / niebieskim
- Bobrowiecka Przełęcz
- 0:35 h (1.1 km) szlakiem żółtym
- Schronisko PTTK na Polanie Chochołowskiej
- 0:05 h (0.1 km) szlakiem żółtym
- Polana Chochołowska, odejście szlaku zielonego
- 0:05 h (0.3 km) szlakiem zielonym / czerwonym
- Polana Chochołowska
- 0:15 h (1 km) szlakiem zielonym
- Polana Trzydniówka
- 0:10 h (0.6 km) szlakiem zielonym
- Leśniczówka Chochołowska
- 0:15 h (1.1 km) szlakiem zielonym
- Dolina Dudowa
- 0:50 h (3.2 km) szlakiem zielonym
- Siwa Polana
Szliśmy już w lecie przez Grzesia idąc na Rakoń. Jedna zimowe wyjście nawet na nie wysoką górę zawsze przynosi sporo emocji.
Idealne warunki do zimowego wyjścia nam się trafiły.
Trochę wysiłku marsz przez śnieg wymaga, więc trzeba się zregenerować.
Na dole jeszcze w cieniu, ale szczyty kusiły słońcem.
I na Grzesiu, na granicy słowackiej.
Panorama ze szczytu.
Piękne widoki.
Taka zima to marzenie. Śniegu sporo, świeżego nie za dużo, szlaki przetarte. Bosko!