Lubomir
Rok 2010 był dosyć urozmaicony, będą też powroty do poznanych już we wcześniejszych latach pasm górskich, które nas urzekły swym pięknem.16.01.2010 - Lubomir 904 m.n.p.m.
4:45 h 15.1 km suma przewyższeń 625 m suma obniżeń 625 m
- 0:45 h (1.8 km) szlakiem zielonym
- 0:35 h (2.1 km) szlakiem czerwonym
- 0:45 h (2.1 km) szlakiem czerwonym
- 0:10 h (0.5 km) szlakiem czerwonym / żółtym
- 0:20 h (1 km) szlakiem czerwonym
- 0:20 h (1 km) szlakiem czerwonym
- 0:10 h (0.5 km) szlakiem czerwonym / żółtym
- 0:35 h (2.1 km) szlakiem czerwonym
- 0:30 h (2.1 km) szlakiem czerwonym
- 0:35 h (1.8 km) szlakiem zielonym
Już początek stanowił pewne wyzwanie, świeży opad śniegu i nikt przed nami od tej strony nie szedł.
Tu biegnie szlak:) Zasypany i nawet się nie da iść nim bo ciężki śnieg przychylił gałęzie do ziemi.
Dotarliśmy do schroniska. Nabierzemy sił i pójdziemy dalej.
W schronisku dbają nie tylko o ludzi.
Po drodze mijamy kolejne szczyty.
Strasznie poważni byliśmy podczas tej wędrówki a może to tylko skupienie, żeby nie zabłądzić.
I już powrót. Cyyyyyywilizacja, przeżyliśmy. Nie zrobiliśmy kółka wracając, chociaż szlaki na to pozwalały, nie chcieliśmy ryzykować pobłądzenia.
No to teraz już łatwizna. Nawet w niewielkich górkach w zimie gdy dosypie, atrakcje są spore.