Nareszcie szczyt szczytów Polski a jednak SK
IX.2012 - Rysy 2.503 m.n.p.m.
- 1:15 h (3.5 km) szlakiem niebieskim
- 0:05 h (0.3 km) szlakiem niebieskim
- 0:05 h (0.4 km) szlakiem niebieskim / zielonym
- 0:35 h (1.2 km) szlakiem niebieskim
- 2:30 h (3 km) szlakiem czerwonym
- 0:55 h (0.7 km) szlakiem czerwonym
- 0:45 h (0.7 km) szlakiem czerwonym
- 1:45 h (3 km) szlakiem czerwonym
- 0:25 h (1.2 km) szlakiem niebieskim
- 0:05 h (0.4 km) szlakiem niebieskim / zielonym
- 0:05 h (0.3 km) szlakiem niebieskim
- 1:00 h (3.5 km) szlakiem niebieskim
Tak, tak jeszcze niedawno tam byliśmy.
Tą ścieżką szliśmy wzdłuż stawów.
Po Bieszczadach w których byliśmy poprzednim razem, wrażenie wysokości robiło swoje.
Ostatnie kroki i szukanie miejsca na szczycie.
Trochę ludzi było ale każdy z nas wygodnie się rozłożył.
Pogoda wytrzymała, wiatru prawie nie było co na tych wysokościach też jest rzadkie.
Mogliśmy długo oddawać się podziwianiu panoramy.
A to już widok na stronę polską: Czarny Staw pod Rysami i dalej Morskie Oko.
Wszystko co dobre kiedyś się kończy. W końcu zapadła decyzja o powrocie.
Reasumując: trasa bez większych trudności. Często się słyszy zwłaszcza przy złej pogodzie o wypadkach w drodze na Rysy od strony polskiej. Nie będę się wypowiadał jak tu może być zimą ( wtedy na każdej trasie trzeba uważać). W momencie kiedy trasa jest sucha, przy minimum ostrożności i jako takiej kondycji polecam dla każdego kto ma już pierwsze doświadczenie z wyższymi górami za sobą. Na pewno jest łatwiejsze wyjście i zejście od strony słowackiej.