Kasprowy wiosną przez Goryczkową Czubę
To jeszcze nie ta "perełka":) Chociaż wędrówka obfitująca w piękne widoki i trasa jak najbardziej godna polecenia.
05.2013 - Kasprowy Wierch 1.987 m.n.p.m. drugi raz, tym razem w warunkach wiosennych, ostatnio było na biało.
7:37 h 18.2 km suma przewyższeń 1281 m suma obniżeń 1279 m
- 0:15 h (1.4 km) szlakiem niebieskim
- 0:03 h (0.1 km) szlakiem niebieskim / zielonym / żółtym
- 0:03 h (0.1 km) szlakiem niebieskim / zielonym / żółtym
- 0:03 h (0.1 km) szlakiem niebieskim / zielonym
- 0:10 h (0.7 km) szlakiem niebieskim
- 0:30 h (1 km) szlakiem niebieskim
- 0:50 h (1.6 km) szlakiem niebieskim
- 1:30 h (2.2 km) szlakiem zielonym
- 1:40 h (3.2 km) szlakiem czerwonym
- 0:05 h (0.1 km) szlakiem czerwonym
- 1:20 h (3.1 km) szlakiem zielonym
- 0:55 h (3.1 km) szlakiem zielonym
- 0:03 h (0.1 km) szlakiem niebieskim / zielonym
- 0:10 h (1.4 km) szlakiem niebieskim
- Murowanica
Początek trasy.
Odbijamy w lewo.
Mineliśmy Schronisko PTTK na Hali Kondratowej. Było wcześnie ludziska dopiero się budzili i zbierali, trochę tłoczno tam było.
Widok na schronisko.
Przełęcz pod Kopą Kondratową. Z jednej strony to radość a z drugiej próba utrzymania równowagi, dosyć mocno tam wiało.
Momentami szlak przechodził jeszcze przez resztki śniegu.
Giewont.
Od przełęczy bardzo przyjemna wędrówka, mało wspinaczki.
Za to mnóstwo wspaniałych widoków.
Już widać Kasprowy i resztę szlaku biegnącą graniami.
Lub delikatnie z boku.
Pogoda dopisała.
I już prawie na szczycie.
Po raz drugi na Kasprowym Wierchu.
Powrót wcale nie musi być nudny.
Przyroda sama się o to postarała. Bardzo przyjemna trasa z pięknymi widokami z wieloma możliwymi wariacjami. Choćby odbicie na Giewont.